sobota, 7 maja 2011

"Janusz Gancarczyk w Polonii już jest skreślony"

KG Przegląd Sportowy
Janusz Gancarczyk
fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Najbliższe mecze Polonii Warszawa mają zdecydować, dla kogo zabraknie miejsca w przyszłym sezonie. Józef Wojciechowski zapowiedział proces budowania drużyny na kolejny sezon.
Właściciel Polonii Warszawa zapowiedział, że w jego klubie rozpoczął się już proces budowania zespołu na przyszły sezon. Na pozór brzmi to tak, jakby piłkarze mogli już odpuścić kolejne spotkania, w tym to najbliższe, zCracovią. Nic bardziej mylnego. Każdy kolejny mecz może bowiem zadecydować, który z piłkarzy zostanie na Konwiktorskiej na przyszły sezon, a którego nazwisko znajdzie się na liście transferowej. Boleśnie przekonał się o tym Janusz Gancarczyk, którego obarczono winą za utratę gola w spotkaniu ze Śląskiem (0:1). Reakcja była szybka - do Krakowa na sobotni mecz nie pojechał.
- Po ostatnim spotkaniu wiemy, na kogo stawiać już nie możemy - mówi Józef Wojciechowski. Przyznaje, że przesiewanie kadry będzie trwało do ostatniego meczu w tym sezonie. - Mistrzostwa Polski już nie zdobędziemy. A jeśli zajmiemy nawet trzecie miejsce, to ten zespół i tak jest przegrany, bo dla mnie liczy się zawsze pierwsza lokata - powtarza swoją życiową dewizę właściciel Czarnych Koszul. I choć zespół nadal ma szansę na miejsce w trójce, to nie jest to dla prezesa priorytetowa sprawa.
- Europejskie puchary? Nawet jeśli byśmy się do nich zakwalifikowali, to i tak odpadniemy po dwóch-trzech spotkaniach. Dlatego wolę, by te sześć najbliższych meczów było przeczesaniem składu. Byśmy z końcem maja wiedzieli, kto powinien zostać, a kto się już nie przyda - mówi Wojciechowski.
Zobacz także na sports.pl: Gruszka kapitanem u Anastasiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz